W małomiasteczkowej sennej atmosferze jedynym oknem na świat było radio. Kto nie przeżył ten nie wie że się w nocy radia słuchało polując na jakieś utwory.Powstawały w ten sposób unikalne składanki do słuchania.
Znałem wszystkie listy przebojów stacji radiowych w których dawało się słuchać, a było tego trochę szczególnie w porywach propagacji. Siłą rzeczy na samym początku nie było zasięgu stacji lokalnych. Z zazdrością spoglądałem na mieszkańców Warszawy że mają tyle stacji na przysłowiowym kawałku drutu.
w małym mieście zawsze gorzej…
Mobilnie praktycznie tylko Koszalin Gołogóra 🙁 Stacjonarnie z anteną trochę ciekawiej.Moja antena wisiała na kratownicy, która stała obok domu w którym mieszkałem.
Pojedynczy dipol wisiał na wysokości 20m, więc zdecydowanie ponad obrys okolicznych budynków, ale samo miasteczko było stosunkowo nisko położone.Początkowo używałem nawet przedwzmacniacza, ale okazało się że on więcej szumów dodawał niż polepszał czułość..
A było słychać…
Poza Radiem Koszalin z lokalizacji Koszalin Gołogóra, stale było słychać to samo z Piła Rusinowo. Dość regularnie słychać było Szczecin Kołowo i Brygoszcz Trzeciewiec (Pomorska Rozgłośnia Polskiego Radia w Bydgoszczy przemianowana potem na Pomorza i Kujaw (PiK) Całkiem regularnie był słyszalny PR Wrocław ze Ślęży (300km w linii prostej), no i Radio Zielona Góra z Jemiołowa. Sporadycznie RMI z Poznania i Radio Gdańsk z Chwaszczyna ale raczej słabo.
Komercyjne stacje lokalne
Radio Reja ze Szczecinka (później przemianowane na Eska). Kolejne to radio weekend z Chojnic i Radio RMS/Maryja ze Złotowa.
W porywach propagacji radio.Zet z Bydgoszczy ale z samego miasta (budynek Fotonu). Potem pojawił się Górny UKF, ale moje zainteresowanie radiem nie było na tyle duże, żeby wymieniać odbiornik
Nowe idzie…
Stałem się zadowolonym użytkownikiem zestawu do odbioru telewizji, oraz radia satelitarnego ale to już temat na osobny artykuł.